Tagged: nagrody

Whale Done!

Książka „Whale Done! Czego menedżer może się nauczyć od trenera orek”, Kenneth Blanchard, Thad Lacinak, Chuck Tompkins, Jim Ballard – recenzja.
czego-menedzer-moze-nauczyc-sie-od-trenera-orekWarto przeczytać, bo w czytelny sposób przedstawia ważną i bardzo użyteczną ideę – wpływajmy na ludzi chwaląc ich za to co robią dobrze, nawet wtedy gdy nie jest to doskonałe. Książka zaczyna sie od historii faceta, który poszedł sobie do jakiegoś rodzaju oceanorium i tam zadziwiły go pokazy orek, które wykonywały niezwykłe akrobacje. Zaczął rozmawiać z ich trenerem i dowiedział się wielu ciekawych rzeczy.

Warto tu opisać w jaki sposób przebiega właściwy trening orek (które są jednymi z najniebezpieczniejszych zwierząt na Ziemi – potrafią zabić i zjeść każde inne zwierzę żyjące w oceanie).

Trenerzy zaczynają od tego  że w basenie umieszczają linę. Za każdym razem gdy orka przepłynie nad nią, w jakiś sposób ją nagradzają (na przykład dając jej rybę) – natomiast ignorują to, gdy orka przepłynie pod liną. Po pewnym czasie orka zaczyna kojarzyć – i częściej przepływa nad liną. Wtedy podnoszą linę trochę do góry, tak by zwierzę jeszcze bardziej skojarzyło nagrodę z samą liną, a nie na przykład z wysokością, na której ona się znajdowała. Stopniowo coraz bardziej unoszą linę do góry, aż w końcu znajduje się ona tuż pod powierzchnią wody – wtedy by dostać nagrodę, orka potrzebuje wyskoczyć na powierzchnię. I to jest początek tych zachowań, które ludzie mogą potem podziwiać podczas pokazów.

Opiszę tu krótko najważniejsze praktyczne know how jakie książka wnosi.

1. Im więcej uwagi poświęcamy danemu zachowaniu, tym bardziej jest ono wzmacniane. Więc by zbudować w innych daną postawę, należy chwalić i nagradzać ich za zachowania, które tę postawę wyrażają. Najczęstszym błędem w wychowywaniu i w zarządzaniu ludźmi jest sytuacja w której jak wszystko jest dobrze to się nic nie mówi, a zwraca się na tę osobę uwagę tylko wtedy, jak coś zrobiła źle.

2. Należy chwalić i nagradzać nie tylko za zachowanie, które w idealnym stopniu realizuje daną postawę, ale za każde, które w choćby minimalnym stopniu się do niej zbliża. To bardzo ważny punkt. Tak samo trenerzy w ocenanarium nigdy nic by nie wskórali gdyby czekali aż orka sama przeskorzy przez linę, żeby dopiero wtedy dać jej rybę. Doceniaj również drobne postępy – przyłapuj ludzi na tym, że robią coś dobrze.
orka podczas pokazu

  • 3. Ważne jest również precyzyjne wskazanie za co jest pochwała lub nagroda. Warto określić szczegółowo, co zostało dobrze zrobione.

4. Należy używać różnorodnych nagród, dopasowanych do danej osoby. Nie powinno być tak, że jedyną nagrodą są pieniądze. Podobnie jak z orkami – gdyby jako nagród używali tylko jedzenia, to po jakimś czasie orka by się najadała i nic innego nie można by z nią już zrobić danego dnia. Dlatego trenerzy dążyli do tego, by orka stała się wrażliwa na inne nagrody – okazało się że bardzo lubi na przykład ludzki dotyk, głaskanie czy drapanie. Z ludźmi również warto szukać różnych sposobów na nagradzanie i pytać ludzi co dla nich było by dobrym sposobem docenienia ich pracy. Pieniądze stanowią pewnego rodzaju podstawę, która powinna zostać zapewniona jako coś pewnego.

5. Jeśli pojawiają się błędy (nie mówimy tu o zachowaniach destrukcyjnych, gdy ktoś jest świadomy że robi coś źle, a pomimo tego nie chce zmienić zachowania), to należy to zignorować i skierować uwagę tej osoby na coś innego, tak by w przyszłości móc znowu ją nagrodzić. Kiedy orka nie chciała wykonywać ćwiczeń, trenerzy w żaden sposób jej nie karali, tylko zwracali jej uwagę coś innego, na przykład dawali jej inne ćwiczenie, które lubiła wykonywać, albo pozwalali jej odpłynąć. Robili tak także wtedy, gdy działo się to podczas pokazu (za który publiczność płaciła), po prostu odsyłali orkę do innego basenu, a na jej miejsce zapraszali inną orkę, która akurat była w nastroju.

Orki

6. W przypadku poprawiania błędów u podwładnych, którzy robili coś źle dlatego, że nie dostali dobrych instrukcji, dobrą praktyką jest również wzięcie przez szefa winy na siebie. „To moja wina, nie wytłumaczyłem ci w jaki sposób…”. Zdejmuje to presję z podwładnego i tworzy lepszy klimat pod to, by wchłonął przekazywaną instrukcję.

7. Zawsze coś wzmacniamy w drugiej osobie – także wtedy, gdy nic nie robimy.

8. Pomysł na budowanie pozytywnej motywacji w firmie: daj osobie jakiś gift (w książce była to figurka orki z napisem ‘whale done’) kiedy zrobi coś dobrze i poproś ją by przekazał gift dalej, gdy zobaczy jak ktoś inny zrobił coś dobrze.

W książce jest tego jeszcze trochę więcej, ale tu wypisałem najważniejsze rzeczy J.  Pewnie sam skorzystam z tego podejścia przygotowując szkolenia menedżerskie, które teraz będę robił dla jednego klienta. To co mi się nie spodobało, to że jest w formie historyjki, czego osobiście nie lubię, tym bardziej że historyjka miejscami wydała się drętwawa. Jednak jest to drobnostka, książkę zdecydowanie warto kupić i zapoznać się z prezentowanym podejściem. Do przeczytania w jeden wieczór, a czyta się lekko i przyjemnie.

Motywacja bananem

Pewnego razu jeden z inżynierów firmy Hewlett­
Packard wpadł do biura swojego szefa i oznajmił
mu tryumfalnie, że rozwiązał problem, nad którym
cały zespół głowił się przez kilka tygodni. Kierow­
nik rozejrzał się szybko po swoim biurku w poszu­
kiwaniu czegoś, co nadawałoby się na natychmia­
stową nagrodę, chwycił banana, który wchodził
w skład jego drugiego śniadania, a następnie wrę­
czył go pracownikowi, oznajmiając: „Gratuluję! Do­
bra robota!”. Początkowo inżynier był nieco zmie­
szany, ale z czasem Nagroda Złotego Banana stała
się jednym z największych zaszczytów, jakich krea­
tywni pracownicy mogą dostąpić w tej firmie.

Anegdota z książki “1001 sposobów na nagradzanie pracowników”, ale dobrze pokazuje że liczy się fakt docenienia i że była jakaś nagroda, a w znacznie mniejszym stopniu jej wielkość.